piątek, 28 października 2011

,,Nianiek, czyli facet do dziecka" Holly Peterson


Długo musiałam czekać na przypływ inspiracji. Nie wiedziałam w sumie, co opisać. Wybór pomiędzy starą książką a nową. Decyzja zapadła: stara!
Na innych blogach z recenzjami nie znalazłam tytułu „Nianiek”, a szkoda! To przezabawna książka o…facecie do dzieci. Kto powiedział, że mężczyzna nie może być opiekunką do dziecka praktycznie 24 godziny na dobę? Zdarzały się przypadki zakładania przedszkoli przez osobników płci męskiej!!! Nie nie to nie powinien być szok, przepraszam ;-)
Koniec! Wracam do recenzji. Jest pogodny, letni dzień w Nowym Yorku. Matka trójki dzieci i żona wziętego prawnika wychodzi na ulice, które są zapełnione ekskluzywnymi samochodami i zabudowane nowoczesnymi domami, w których mieszkają bogaci ludzie. Ma wszystko, o czym może zamarzyć przeciętna mieszkanka Ameryki, a do tego jest podwójną szczęściarą, ponieważ weszła do „takiego”, życia z zewnątrz. Coraz bardziej odczuwa brak męża. Zdaje sobie sprawę z tego, że wpływa to negatywnie na dzieci, a w szczególności na dziewięcioletniego syna, który potrzebuje uwagi ze strony ojca. Jamie postanawia wynająć „niańka”, który wraz z rozwojem sytuacji okaże się nie tylko dobrym opiekunem.
Jak Jamie poradzi sobie z przepychem Upper East Side? Czy jej mąż przestanie narzekać na swoją „biedę” i w końcu zarobi na większy dom i pierwszy, prywatny samolot?
Holly Peterson w zabawny i krytyczny sposób uwypukla wady zapracowanej społeczności Nowego Yorku. Ta książka ma służyć do zadania sobie pytania: Czy czasem nie warto zwolnić tempo? Opowiadanie skierowane nie tylko do zapracowanych matek, ale także do osób lubiących się pośmiać i dla tych, którzy chcą wiedzieć, jak żyje elita w Ameryce.

poniedziałek, 17 października 2011

Teraz z innej półki…

Październikowy ,,Focus” nie rozczaruje cię! Kolejna dawka ciekawych informacji o całym świecie, nowych technologiach
i bieżących wydarzeniach. Z zainteresowaniem przeczytałam cały artykuł Konrada Godlewskiego „Tonące kraje”. Malediwy to kraj, który zwrócił uwagę całego świata swoim podwodnym posiedzeniem rządu w 2000 roku. W ten sposób chcieli poruszyć temat tonących wysp. Poziom wód niepokojąco rośnie. Szacuje się, że w najbliższej przyszłości wyspy znajdujące się na oceanach znikną z map świata. Kolejny artykuł jest poświęcony wodzie. Karolina Turżańska zadaje pytanie „Czy czysta woda faktycznie może być lekarstwem?”. Warto przeczytać i zaskoczyć nauczyciela na lekcji biologii rozszerzeniem tematu.
Chcesz wiedzieć jak brzmią najczęściej wypowiadane słowa więźniów skazanych na karę śmierci? Albo, jakim samolotem prawdopodobnie będziemy latać w 2050 roku? Jak wyglądać będzie niezatapialne miasto?
Oczywiście spora dawka motoryzacji. Warto zobaczyć samochód (jedyny na świecie) wykończony...porcelaną! A miłośników przyrody zapraszam na stronę 76.

niedziela, 9 października 2011

,,Jeździec Miedziany" Paullina Simons


Paullina Simons urodziła się w Leningradzie, ale w wieku dziesięciu lat wraz z rodziną wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych. Słuchając opowieści o Związku Radzieckim, wojnie i systemie totalitarnym postanowiła stworzyć powieść ,,Jeździec Miedziany” łącząc w niej wątek miłości, wojny, przyjaźni i zdrady.
Przenosimy się do roku 1941. Wiaczesław Mołotow ogłosił, że granice Związku Radzieckiego zostały zaatakowane przez Niemców. Siedemnastoletnia Tatiana Mietanowa nie rozumie jeszcze w pełni słowa: wojna. Pewnego letniego popołudnia poznaje młodego i przystojnego oficera Aleksandra Biełowa. Zakochują się w sobie, ale nie jest to miłość łatwa. Nie mogą w pełni cieszyć się łączącym ich uczuciem, ponieważ to Dasza – siostra Tani – poznała Biełowa wcześniej i także pokochała oficera. Na domiar złego wokół Aleksandra i Tatiany kręci się, Dimitrij.
Aleksander nie jest prawdziwym radzieckim żołnierzem, lecz Amerykaninem. O jego prawdziwej tożsamości wie Dimitrij. Jest świadomy tego, że gdy wyjawi tajemnicę Biełowa to „przyjaciel” pożegna się z życiem. Jak potoczą się losy bohaterów ,,Jeźdźca Miedzianego”? Czy zdołają przezwyciężyć ,,wielki głód” i śmierć? Czy Aleksander i Tania mają szansę przeżyć chwile szczęścia i namiętności?
Opowieść Simons nie tylko obraca się wokół miłości. To ciekawa forma lekcji historii. Autorka w doskonały sposób wkomponowała fragmenty z poematu Puszkina w swoją książkę.
Polecam przeczytanie ,,Jeźdźca Miedzianego” z kilku powodów. Po pierwsze nie będzie to zmarnowany czas, ponieważ książka ta jest znakomitą formą zapełnienia wolnego czasu. Osobiście wracam dość często do lubionych fragmentów. Opowieść nie zanudza sztywnymi faktami, lecz przeciwnie zaciekawia. Warto sprawdzić jak główni bohaterowie się poznali i jak toczyły się ich losy, ponieważ Paullina Simos ma ogromną wyobraźnię.

niedziela, 2 października 2011

,,Skazany na Shawshank" Stephen King


Kolejna mini powieść Stephena Kinga zawarta w jednej książce „Cztery pory roku”. Kunszt literacki Kinga nie po raz pierwszy mnie zachwyca. Tym razem amerykański pisarz stworzył postać bankiera (Andy Durfense), który odsiaduje dożywotni wyrok w jednym z najcięższych więzień Shawshank w stanie Main. Andy zostaje oskarżony o zabójstwo dwóch osób: żony i jej kochanka. Uważa się za niewinnego, a gdy mówi o tym swojemu współwięźniowi Rudemu, to słyszy stwierdzenie: że w Shawsank nie ma niewinnych. Od chwili, gdy główny bohater przekracza więzienne mury musi na każdym kroku walczyć o swoje. Sprytny Durfense zmierza się z dyrektorem, strażnikami i niektórymi więźniami. Nikt nie domyśla się, że planuje ucieczkę z Shawshank. Jego historię opowiada Rudy, który zbiera informacje o Andym oraz dodaje swoje przemyślenia.  Czy Andy zdoła uciec z więzienia? Jaką taktykę zastosuje? W jaki sposób pomoże Rudemu?
Moim zdaniem książka jest znakomitym przerywnikiem w dzisiejszym , zabieganym świecie. Z jednej strony patrzymy z podziwem na błyskotliwość bankiera a z drugiej krzywimy się, na obowiązujące w Shawshank reguły. 
Sto stron z hakiem zapisane drobnym druczkiem jednemu zajmie dwie godziny, a innym trzy dni. King pokazuje świat więźniów w roku tysiąc dziewięćset czterdziestym ósmym oraz dalsze lata odsiadki Durfens'a. 
W pewnym momencie doznaje się wrażenia, że marzenia And'ego wpływają na pewną duchowość tej książki. Polecam zdecydowanie osobom, które lubują się w zwrotach akcji i ciekawej tematyce. King jest uważany obok Grahama za mistrza horrorów ale dla mnie jest także mistrzem w innych gatunkach literackich. 

sobota, 1 października 2011

,,Nostalgia Anioła" Alice Sebold


Książka, która mówiąc potocznie "wyrabia" wyobraźnię czytelnika. Byłam w szoku, chociaż nie powinnam być, gdy przeczytałam na jednym z portali internetowych, że autorka tworząc w/w książkę bazowała na swoich własnych doświadczeniach. 
Otóż, główną bohaterką jest Susi Salmon, która w wieku czternastu lat została brutalnie  zgwałcona i zamordowana przez swojego sąsiada.
Opowieść o zwykłej dziewczynce, zwykłej, cichej miejscowości oraz zwykłych jej mieszkańcach. Niby nic nadzwyczajnego, ale jednak w pobliżu czai się zło, a jest nim ów sąsiad. Susi to nastolatka, która jest na etapie pierwszego zauroczenia. Wszystkie sprawy dotyczące chłopaka o imieniu Ray idą w dobrym kierunku, Susi dogaduje się z rodzicami i zwariowaną babcią Lynn, ale nie daje rady swojemu oprawcy, kiedy pewnego zimowego dnia zwabia ją do wykopanej własnoręcznie tajnej skrytki dla dzieci znajdującej się pod ziemią. Susi jest narratorką i opowiada swoją historię z nieba, dzięki czemu opowieść jest bardziej realistyczna. Okazuje się, że dziewczyna przebywa w niebie...stworzonym przez siebie. Widzi wszystko to co sobie wyobrazi, a także obserwuje co dzieje się u jej rodziny, przyjaciół i u swojego oprawcy. Każde życzenie spełnia się w oka mgnieniu, z wyjątkiem jednego...powrotu na ziemię. Z całego serca chce by morderca został złapany.
Jak już wcześniej wspomniałam książka "wyrabia" u czytelnika wyobraźnię. Musimy stworzyć we własnej głowie obraz opisywanego nieba. Nigdy nie spotkałam się z tak pobudzającą do myślenia opowieścią jak ta. Wzruszająca, pełna emocji i momentami zabawna, co wydaje się po tematyce absurdalne. Polecam dla fanatyków powieści fantastycznych oraz osób, które lubią sobie popłakać.